Wycieczka po lasach

Niedziela, 17 maja 2015 · Komentarze(2)
Kategoria 01. Wycieczki
Dzisiaj wybieram się z Wojtkiem pozwiedzać Krupski Młyn oraz jego okoliczne lasy. Jako, że Wojtek nie miał jeszcze okazji zawitać do mojej rodzinnej miejscowości, tym bardziej z przyjemnością oprowadzę go po okolicy.

Wojtek kupił nowy rower - Krossa 29er :). Mieliśmy wyjechać wcześniej, jednak nadarzyła się okazja sprzedać poprzedni. Trudno, Klient nasz Pan. W każdym bądź razie przesuwamy wyjazd o 2h i proszę Wojtka, żeby się nie spóźnił, bo będzie mało czasu. I co? I przyjeżdżam spóźniony... Szkoda więcej tutaj się rozpisywać..

Szybki przegląd nowej maszyny, krótka przejażdżka na nowym Krossie Wojtka i ruszamy. Jest chłodno i niebo całe zakryte jest ciężkimi chmurami. Kierujemy się w stronę Mikołeski, skąd dalej autobaną, którą prezentuje mi Wojtek prosto trafiamy do Kotów. Parę minut asfaltem i w Wesołej skręcamy w prawo, aby za chwilę ponownie jechać lasem. Naszym celem był Staw Piegża, jednak duża liczba leśnych ścieżek powoduje, że mocno przyciąga nas do krajowej "11". Wracamy do ostatniego rozwidlenia i ponownie próbujemy przez las dostać się do Stawu. po kilkunastu minutach ponownie lądujemy na.. 11-stce :) OK, nie walczymy z tym i pokonujemy kilka km Leśą Rajzą wzdłuż szosy. Następnie w Pustej Kuźnicy odbijamy w las, aby ponownie zaatakować nasz cel. Jest naprawdę malowniczo, dodatkowo zza chmur zaczęło pojawiać się Słońce.


a sama trasa do najłatwiejszych nie należy :)


Docieramy w końcu nad Staw Piegża, gdzie robimy sobie krótką przerwę.

Dalej dojeżdżamy do drogi  i asfaltem prosto do Krupskiego Młyna, gdzie Wojtkowi przedstawiam co ciekawsze miejsca.

Dalej udajemy się do Borowian, gdzie w zawodach wędkarskich bierze udział Prezes Jacek, z którym zamieniamy kilka zdań. Jedziemy dalej do Wielowsi. Wstępnie miałem zaplanowaną inną trasę, jednak brak sklepów zmusił nas do jej modyfikacji. Więc w samej Wielowsi wizyta w sklepiku i posiłek. Oprócz słodkości musiałem zjeść coś konkretnego, czyli :dwie kiełbaski na miejscu poproszę!"

Następnie przez Wojskę i dalej testujemy nową autobanę - wygląda zachęcająco:


Jest już naprawdę ciepło, a słońce nie zachodzi już za chmury. Jedziemy w miarę szybko (25-30 km/h) i dojeżdżamy do drogi, którą jakieś 2 km musimy pokonać, aby dojechać do Tworoga. Dalej kierujemy się już Leśną Rajzą przez Brynek w stronę Boruszowic. Dojeżdżając do Boruszowic nagle czuję małe ukłucie w lewym udzie, pedałuję dalej. Niestety dosyć szybko ból się nasila i po kilkuset metrach jest już na tyle mocny, że postanawiam zatrzymać się. Po chwili namysłu rezygnuję z dalszej jazdy będąc jakieś 12 km od domu. Ekipa ratunkowa zebrała mnie z trasy :( - tego jeszcze nie było..

Tak, czy inaczej dobrze zrobiłem, gdyż pisząc ten tekst widzę lekki obrzęk, a ból jest naprawdę dokuczliwy. Mam nadzieję, że krótka przerwa i maści pomogą.

Komentarze (2)

Wojtek następnym razem postaram się dojechać do końca :P

zapala 18:14 środa, 20 maja 2015

Marcin dzięki za super spędzony czas. Trasa była mega.

Wojciech 21:19 poniedziałek, 18 maja 2015
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kogod

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]