Po śniadaniu zabieramy się całą ferajną na rowery. Obiad w postaci kotlecików, kanapek, warzyw i owoców ładujemy do sakiewki podsiodłowej i kierujemy się do Krywałdu.
Szybko docieramy na miejsce, gdzie Miki od razu znajduje dla siebie zajęcie - a my regeneracja.
Po około godzinie słyszymy pierwsze wyładowania atmosferyczne, nagle niebo zachodzi ciężkimi chmurami. Nie zdążyliśmy nawet zjeść, a trzeba wracać - szkoda, że tak krótko.
W drodze powrotnej w zasadzie do Mikołeski cały czas goni nas burza. Na szczęście przechodzi bokiem i spokojnie wracamy do domu.
Na dzisiaj zaplanowałem z Krzysztofem i jego znajomym - Markiem - wypad pociągiem do Wielunia i powrót z Wielunia rowerem do domu. Pociąg wcześnie rano. Jest przyjemnie chłodno, czuję natomiast te wczorajsze 70 km pokonanych w upale.
Po kilkunastu kilometrach decydujemy się na małe co nieco.
Potem już tylko jazda. Krzysztof nadaje tempo - jest to jego ostatni dłuższy przejazd przed planowanym Maratonem Wisła 1200. Widać, że jest w formie - zamierza walczyć o przejechanie maratonu w 100 h (przyp. w zeszłym roku - z małym nadbagażem :) - pokonaliśmy trasę w nieco ponad 150 h).
To kolejna z wycieczek do Cioci, gdzie cała ferajna jedzie samochodem, a ja rowerem.
Początek był trudny - nie mogłem się rozkręcić. Po ok. 30 km było lepiej z każdą minutą. W Częstochowie odzyskałem juz pełen wigor. Wydaje mi się, że wczesna pobudka oraz zimno, jakie mnie przywitało o poranku były powodem tej krótkiej niedyspozycji.
Po drodze, za Częstochową spotykam kolarza z Bełchatowa - razem pokonujemy ok. 30 km. Ma nogę - na ostatnich mistrzostwach Polski w kategorii M4 miał 11 miejsce.
Transfer na koncert zespołu Alcoholica na festynie w Krupskim Młynie. Po pracy szybkie tygodniowe zakupy i na rower. Jadę do Babci, skąd udaję się na Oczko.
Koncert spoko, zagrali kilka dobrze znanych utworów Metallica. Jednak pamietam poprzedni koncert, na którym byłem w Dworku Goethe'go - tam grali same wisienki ;).
W końcu nadszedł dzień głównej naszej wyprawy tegorocznego (a z uwagi na warunki omal nie jedynej) majowego urlopu. Chcemy dojechać na Hel z miejscowości wypoczynku - Dębek. Dla Lucyny jest to szczególne wyzwanie, gdyż po pierwsze będzie to jej pierwszy dystans pow. 100 km, a po drugie na świeżym rowerze. Zmotywowani ruszamy. Już kilka km od startu, nieopodal Gwiazdy Północy (najdalej na północ wysuniętego miejsca w PL) epicki punkt widokowy.
Zdecydowana większość dystansu to jazda dobrej jakości ścieżkami rowerowymi. Na szczęście ruch nie był zbyt duży - jeszcze w zasadzie sezon się nie rozpoczął, no i do tego mamy czwartek.
Witamy Władysławowo i Aleję Gwiazd Sportu, jak również Koronę Himalajów - bardzo ciekawa rzeźba czternastu himalajskich szczytów.
Czas na drobny odpoczynek regeneracyjny, foty i pędzimy dalej.
Przez całą mierzeję biegnie bajeczna ścieżka rowerowa.
Niewielki ruch umożliwia swobodną jazdę, połączoną z pogaduszkami. Nie spieszymy się - tempo nie jest naszym celem.
Nowy rower sprawuje się świetnie. Ja jestem nim zauroczony. Każdy z elementów jest idealnie dobrany, a przy tym gustowny - całość spójna. Jakże było moje zaskoczenie, jak po wykręceniu sztywnej osi objawiło mi się logo NS Bikes. Dbałość o produkt jak za czasów Steve'a Jobs'a.
Ścieżka rowerowa nie omija portów..
W Juracie spotykamy wycieczkę szkolną z połączonych szkół z Krupskiego Młyna, Tworoga, Wojski :).
Ostatnie 8 km drogi na cypel to trudniejszy szutrowy odcinek. Nawierzchnia oraz delikatne wzniesienia wymuszają mocniejszej pracy od nóg, ale spokojnie - to nie góry.
Na miejscu regeneracyjny posiłek i wracamy z powrotem, po drodze wpadamy do Muzeum Obrony Wybrzeża - polecam.
Wracamy... oczywiście tą samą drogą.
We Władysławowie podnosimy morale - kawa i ciacho :)
a już w samych Dębkach... Ice Tea ;)
Super randka - dawno takiej nie mieliśmy. Gratulacje dla Lucyny pierwszej setki w takich pięknych okolicznościach.
Rekordy:
Najdłuższy dystans w ciągu dnia 233,52 km 10.06.2018
Najdłuższy dystans w ciągu m-ca 1 629,23 km 07.2018
Najdłuższy dystans w ciągu roku 7 816,04 km 2017
Największe przewyższenie/wycieczka 1 911 m 2.05.2019
Największa śr, pręd. Pow.100 km 27,84 km/h 26.08.2017
Największa śr, pręd. 50-100 km 28,31 km/h 13.06.2015
Największa śr, pręd. 30-50 km 30,92 km/h 07.08.2018
Prędkość max 71,2 km/h 18.08.2018