Wpisy archiwalne w kategorii

01. Wycieczki

Dystans całkowity:15359.68 km (w terenie 4137.40 km; 26.94%)
Czas w ruchu:728:34
Średnia prędkość:21.08 km/h
Maksymalna prędkość:71.22 km/h
Suma podjazdów:70524 m
Maks. tętno maksymalne:188 (99 %)
Maks. tętno średnie:145 (76 %)
Suma kalorii:22073 kcal
Liczba aktywności:194
Średnio na aktywność:79.17 km i 3h 45m
Więcej statystyk

Krywałd i ucieczka przed burzą

Czwartek, 20 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria 01. Wycieczki
Po śniadaniu zabieramy się całą ferajną na rowery. Obiad w postaci kotlecików, kanapek, warzyw i owoców ładujemy do sakiewki podsiodłowej i kierujemy się do Krywałdu.





Szybko docieramy na miejsce, gdzie Miki od razu znajduje dla siebie zajęcie - a my regeneracja.



Po około godzinie słyszymy pierwsze wyładowania atmosferyczne, nagle niebo zachodzi ciężkimi chmurami. Nie zdążyliśmy nawet zjeść, a trzeba wracać - szkoda, że tak krótko.



W drodze powrotnej w zasadzie do Mikołeski cały czas goni nas burza. Na szczęście przechodzi bokiem i spokojnie wracamy do domu.


Z Wielunia

Niedziela, 16 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria 01. Wycieczki
Na dzisiaj zaplanowałem z Krzysztofem i jego znajomym - Markiem - wypad pociągiem do Wielunia i powrót z Wielunia rowerem do domu. Pociąg wcześnie rano. Jest przyjemnie chłodno, czuję natomiast te wczorajsze 70 km pokonanych w upale.

Po kilkunastu kilometrach decydujemy się na małe co nieco.



Potem już tylko jazda. Krzysztof nadaje tempo - jest to jego ostatni dłuższy przejazd przed planowanym Maratonem Wisła 1200. Widać, że jest w formie - zamierza walczyć o przejechanie maratonu w 100 h (przyp. w zeszłym roku - z małym nadbagażem :) - pokonaliśmy trasę w nieco ponad 150 h).





Przejażdżka z Mikim

Poniedziałek, 10 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Regeneracyjna przejażdżka z Mikim po parku - odwiedziliśmy kilka ciekawych miejsc wpisanych na listę UNESCO :) 

Do Cioci

Niedziela, 9 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria 01. Wycieczki
To kolejna z wycieczek do Cioci, gdzie cała ferajna jedzie samochodem, a ja rowerem.

Początek był trudny - nie mogłem się rozkręcić. Po ok. 30 km było lepiej z każdą minutą. W Częstochowie odzyskałem juz pełen wigor. Wydaje mi się, że wczesna pobudka oraz zimno, jakie mnie przywitało o poranku były powodem tej krótkiej niedyspozycji.



Po drodze, za Częstochową spotykam kolarza z Bełchatowa - razem pokonujemy ok. 30 km. Ma nogę - na ostatnich mistrzostwach Polski w kategorii M4 miał 11 miejsce.

U Cioci solidna porcja węglowodanów.




Powrót z koncertu

Sobota, 8 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria 01. Wycieczki
Nie był to najłatwiejszy powrót do domu ;)





Mikołeska - cała ferajna

Sobota, 8 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Potrzebowałem dosłownie chwili odpoczynku po drodze powrotnej z koncertu z Alcohollica. Szybko udajemy się na rodzinny wypad do Mikołeski.

RAG prezentuje się genialnie..




Na koncert Alcoholica

Piątek, 7 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria 01. Wycieczki
Transfer na koncert zespołu Alcoholica na festynie w Krupskim Młynie.
Po pracy szybkie tygodniowe zakupy i na rower. Jadę do Babci, skąd udaję się na Oczko.



Koncert spoko, zagrali kilka dobrze znanych utworów Metallica. Jednak pamietam poprzedni koncert, na którym byłem w Dworku Goethe'go - tam grali same wisienki ;).



Powrót do domu, jak za dawnych lat..


HEL

Czwartek, 30 maja 2019 · Komentarze(0)
Kategoria 01. Wycieczki
W końcu nadszedł dzień głównej naszej wyprawy tegorocznego (a z uwagi na warunki omal nie jedynej) majowego urlopu. Chcemy dojechać na Hel z miejscowości wypoczynku - Dębek. Dla Lucyny jest to szczególne wyzwanie, gdyż po pierwsze będzie to jej pierwszy dystans pow. 100 km, a po drugie na świeżym rowerze.
Zmotywowani ruszamy. Już kilka km od startu, nieopodal Gwiazdy Północy (najdalej na północ wysuniętego miejsca w PL) epicki punkt widokowy.



Zdecydowana większość dystansu to jazda dobrej jakości ścieżkami rowerowymi. Na szczęście ruch nie był zbyt duży - jeszcze w zasadzie sezon się nie rozpoczął, no i do tego mamy czwartek.



Witamy Władysławowo i Aleję Gwiazd Sportu, jak również Koronę Himalajów - bardzo ciekawa rzeźba czternastu himalajskich szczytów.



Czas na drobny odpoczynek regeneracyjny, foty i pędzimy dalej.



Przez całą mierzeję biegnie bajeczna ścieżka rowerowa.



Niewielki ruch umożliwia swobodną jazdę, połączoną z pogaduszkami. Nie spieszymy się - tempo nie jest naszym celem.



Nowy rower sprawuje się świetnie. Ja jestem nim zauroczony. Każdy z elementów jest idealnie dobrany, a przy tym gustowny - całość spójna. Jakże było moje zaskoczenie, jak po wykręceniu sztywnej osi objawiło mi się logo NS Bikes. Dbałość o produkt jak za czasów Steve'a Jobs'a.



Ścieżka rowerowa nie omija portów..



W Juracie spotykamy wycieczkę szkolną z połączonych szkół z Krupskiego Młyna, Tworoga, Wojski :).






Ostatnie 8 km drogi na cypel to trudniejszy szutrowy odcinek. Nawierzchnia oraz delikatne wzniesienia wymuszają mocniejszej pracy od nóg, ale spokojnie - to nie góry.











Na miejscu regeneracyjny posiłek i wracamy z powrotem, po drodze wpadamy do Muzeum Obrony Wybrzeża - polecam.






Wracamy... oczywiście tą samą drogą.



We Władysławowie podnosimy morale - kawa i ciacho :)



a już w samych Dębkach... Ice Tea ;)



Super randka - dawno takiej nie mieliśmy. Gratulacje dla Lucyny pierwszej setki w takich pięknych okolicznościach.