Treningowo, po pracy

Środa, 27 lipca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Burza straszy nad Tarnowskimi Górami. Wychodzę zatem z zamysłem pokręcenia po pobliskich drogach. Szybko zauważam ciemne ciężkie chmury. Niby zbliżające się, chociaż trochę niemrawo. Widać błyski spowodowane wyładowaniami atmosferycznymi.

Jadę... Nagle pojawia się pomysł zaatakowania segmentu TG - Towarowa, gdzie końcówką zeszłego roku straciłem mojego jedynego, jak dotąd KOMa. Sezon w pełni, czuję się dobrze, więc czemu nie. Atakuję.

Krótki zjazd w stronę Strzybnicy, następnie skręcam na Grzybową. Nie rozkręcam zbyt dużego tempa, ale jednocześnie nie jadę za wolno. Tak, aby dobrze rozgrzać mięśnie.

Zaczynam atak. Jeżeli dobrze pamiętam, segment zaczyna się od mostku przy rzece Stoła. Jak się okazuje tak właśnie jest.


Segment TG - Towarowa

Od razu zaczynam ostrym tempem - nie ma zmiłuj się. Cały czas prędkość utrzymuję powyżej 30 km/h. Jedzie się dobrze. Tory przekraczam bez większych problemów. Następnie złomowiec, gdzie muszę wyminąć się z Pasatem jadący w zasadzie po swojej lewej stronie. Widząc wolne pobocze i miejsce, gdzie mogę w razie czego uciec, decyduję się nie zwalniać. Jak dotąd było w miarę spokojnie - przeważnie 2%. Teraz, gdy mięśnie pieką, zaczyna się kluczowa faza podjazdu - 500 m o nachyleniu 4-7 %. Wstaję z siodełka, wrzucam niższą przerzutkę, zmniejszając kadencję. Do końca segmentu wyciskam w zasadzie wszystko, na co mnie dzisiaj było stać.
Rezultat - odzyskany KOM, znaczna poprawa wyniku z 4:06, na 3:31 przy śr. prędk. 29,5 km/h :).

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa assal

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]