Treningowo
Czwartek, 10 sierpnia 2017
· Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Kolejny treningowy wyjazd. Tym razem nie atakuję już segmentu, jedynie utrzymuję równe tempo w trakcie całego wyjazdu. Po ostatnich atakach na wynik na segmencie, czuję zmęczenie w nogach. Przyda się dzień odpoczynku przed weekendem.
Wracając do domu widzę zbliżającą się burzę - w mediach ostrzegali przed nagłymi burzami. Myślałem, że zdążę dojechać do domu (dlatego też nie schroniłem się np. w jakimś sklepie). Jednak na ok. 2 km przed domem dopadła mnie burza. A w zasadzie niemal trąba powietrzna. Widoczność była momentami na odległość kilkudziesięciu metrów, bardzo silny wiatr zabierał coraz to większe rzeczy - o piachu i ziemi nie wspominając.
Słysząc wycie wiatru, który jak tylko minąłem dom z całą siłą przesuwał mnie o nawet 2 metry na drodze, jadę dalej. To już tylko kilkaset metrów... Omijam wszystkie drzewa, w oczach piach, w ustach piach... masakra. Ale udało się...
PS. przez myśl nie przeszło mi, aby robić jakiekolwiek foty.. :)
Wracając do domu widzę zbliżającą się burzę - w mediach ostrzegali przed nagłymi burzami. Myślałem, że zdążę dojechać do domu (dlatego też nie schroniłem się np. w jakimś sklepie). Jednak na ok. 2 km przed domem dopadła mnie burza. A w zasadzie niemal trąba powietrzna. Widoczność była momentami na odległość kilkudziesięciu metrów, bardzo silny wiatr zabierał coraz to większe rzeczy - o piachu i ziemi nie wspominając.
Słysząc wycie wiatru, który jak tylko minąłem dom z całą siłą przesuwał mnie o nawet 2 metry na drodze, jadę dalej. To już tylko kilkaset metrów... Omijam wszystkie drzewa, w oczach piach, w ustach piach... masakra. Ale udało się...
PS. przez myśl nie przeszło mi, aby robić jakiekolwiek foty.. :)