Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:743.23 km (w terenie 29.20 km; 3.93%)
Czas w ruchu:31:54
Średnia prędkość:23.30 km/h
Maksymalna prędkość:69.20 km/h
Suma podjazdów:4681 m
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:53.09 km i 2h 16m
Więcej statystyk

Trochę traningowgo

Czwartek, 6 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Szybki wypad z domu na kręcenie. Nie miałem za dużo czasu, więc od razu kieruję sie po załatwieniu pewnej sprawy w centrum na traskę. Postanawiam pojechać w stronę lotniska, jednak potem w trakcie jazdy modyfikuje plany i przez Zendek i Miasteczko Śl.  jadę nad zalew.
Testuje nowo nabyte okulary Accen Stingrey, wcześniejsze Tempesty były za bardzo wychudzone i wszystkie pękały w wyniku normalnego użytkowania. Stingrey wydają się zdecydowanie mocniejsze, chociaż wymiana szkła jest trudna. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne.

Wyprawa na 72 Tour de Pologne - II etap

Poniedziałek, 3 sierpnia 2015 · Komentarze(4)
Kategoria 01. Wycieczki
W końcu. Już dawno planowałem ten wypad, w zasadzie od momentu jak tylko zaprezentowano trasę 72 narodowego turu. Wszystko zaplanowane i zorganizowane, dzięki ogromnemu wsparciu żony :)

Planowany przejazd przez Żarki tuż przed 16-tą, więc o 11:00 wyjeżdżam z domu. Oczywiście szosą ;)

Droga mija szybko, chyba za szybko. Postanawiam jechać w miarę prostą, niestety dość ruchliwą drogą. Wolę chwilę spędzić przed przejazdem na trasie, aby wybrać dogodną miejscówkę. Po drodze robię jedną krótką przerwę i mija mnie ciężarówka Katusha Team, zaczyna się czuć klimat wyścigu.

W Żarkach w Gościńcu Jurajskim jem pyszne flaczki.
Następnie w mieście zaopatruje się w wymagane w tej temperaturze elektrolity i udaję się w stronę Złotego Potoku, gdzie za ok 1,5h ma przejechać peleton. Spotykam sympatycznego kolarza z Dario Team, który kieruje mnie na niewielki podjazd. Doskonale. Postanawiam podjechać jeszcze kawałek i po kilkuset metrach zajmuje pozycje.

Przejazd całej kawalkady zaczyna się na dobre 40 min przed peletonem. Kolorowe samochody, motory...
Aż w końcu pojawiają się pierwsi zawodnicy, a ich gronie oczywiście Gradek. W końcu oprowadza kolarzy po rodzinnych okolicach ;) Od spotkanego wcześniej kolarza dowiedziałem się, że czasami ma okazje pojeździć z Kamilem po okolicznych szosach.


No i kila zdjęć z przejazdu peletonu


Reprezentacja Polski kontroluje czoło peletonu:


Jest i Kwiato - niestety trochę rozmyty :(






Od razu wsiadam na rower i kręcę za nimi.. w poszukiwaniu bidonów. Jak się okazuje nie jestem sam i przejazd ok 10 km odcinka z wysilonymi poszukiwaniami owocuje w zdobycz czterech bidonów :) Tern pierwszy z prawej to bonus po przybyciu do domu :)


Super wyjazd i fajna przygoda. Na szczęście jutro przejazd wyścigu przez Tarnowskie Góry ;). Ale to już bez roweru.

Niedzielna przejażdżka

Niedziela, 2 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 01. Wycieczki
Dzisiaj wychodzę z zamiarem pokręcenia w charakterze rekreacyjnym, bez większego zaginania. W końcu na jutro zaplanowaną mam trasę na drugi etap Tour de Pologne.

Nogi po wczorajszej trasie jakoś dziwnie ciężkie, więc wybieram Garb Tarnogórski :) Najpierw po przejechaniu 1 km wracam z powrotem do domu, aby posmarować się kremem z filtrem. Po kilkunastu minutach Słońce zachodzi na dobre i nie pojawi się już do końca mojej trasy.

Mimo, że początkowo nogi nie pracowały jak należy, po kilku kilometrach wszystko pracowało jak należy. Nawet zanotowałem kilka PRów na trasie bez większej spinki. Więc jest dobrze.

Po drodze mijam kilku kolarzy, z jednym zamieniając kilka zdań - ma zaplanowany start w TdP dla amatorów w Bukowinie - może kiedyś też się wybiorę...

Czekam z niecierpliwością na jutrzejszy etap :)

Do Babci na kawę

Sobota, 1 sierpnia 2015 · Komentarze(1)
Kategoria 01. Wycieczki
Początek urlopu oraz początek sierpnia. 
Plany na ten miesiąc to Bike Orient oraz kolejny tysiąc w miesiącu.

Wyjeżdżam do Babci na kawę, bez spinki, aczkolwiek warunki pozwalają na szybką jazdę. Jadę przez Księży Las, Wojskę oraz Potępę. Szybko docieram do Krupskiego Młyna, gdzie z Babcią raczymy się pysznym bigosem, a następnie.

Powrót z racji tego, że dysponowałem niewielką ilością czasu najkrótszą z możliwych dróg - czyli 11-ka oraz wiatr w twarz - ostatnio "polubiłem"" taką jazdę :)