Park Krajobrazowy Lasy nad Górną Liswartą

Sobota, 16 maja 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 01. Wycieczki
Dzisiaj wyprawa do Parku Krajobrazowego Lasy nad Górną Liswartą. Przynajmniej taki jest plan, bo wczoraj w końcu odebrałem zamówiony w niedzielę łańcuch i nie nie byłem pewien, czy przyjmie go używana kaseta. Po Łańcuch musiałem pojechać do punktu obsługi klienta w Piekarach Śl, gdyż od poniedziałku firma nie była w stanie dostarczyć do mnie przesyłki priorytetowej. Chciałem go koniecznie odebrać w piątek, aby wieczorem umieścić w napędzie i dzisiaj wcześnie rano przejechać szosą.
Kaseta przyjęła łańcuch bardzo dobrze. Wzrokowo widziałem, że jest w dobrym stanie, ale nigdy nic nie wiadomo. Łańcuch pracuje cicho a przełożenia zmieniają się błyskawicznie (nie sądziłem, że mogą się zmieniać jeszcze szybciej!).

W Strzybnicy czekając na zielone światło spotykam dwóch kolarzy, którzy wyjeżdżają z podporządkowanej. Tradycyjne pozdrowienie i widzę, że nie zbierają się do szybkiej jazdy tylko powoli kręcą korbami zerkając na mnie. Po zmianie świateł ruszam aby za torami dogonić Kolegów. Gdy tylko zauważyli, że podjechałem od razu nacisnęli na pedały. Tak w pociągu jedziemy aż do Tworoga (ja dałem zmianę na odcinku Boruszowice-Brynek), prędkość waha się przeważnie w okolicach 30-35 km/h. Następnie krótkie podziękowanie za wspólną jazdę (Koledzy odbijali w stronę Krupskiego Młyna), ja natomiast skręcam w prawo i dojeżdżam do 7 kilometrowej prostej. Tam jadę wolniej, niejako mając na uwadze zaplanowany dystans oraz jutrzejszą wycieczkę z Wojtkiem.

Za Koszęcinem wjeżdżam do Parku Krajobrazowego Lasy nad Górną Liswartą.

Czyżby to był efekt tornada? ;) Chyba jednak czynnik ludzki był decydujący.

Jadąc dalej w kierunku Lisowa docieram do Stawu Odrzykoń. Są tutaj rewelacyjne tereny do jazdy szosą, niezły stan asfaltu oraz niewielki ruch w połączeniu z pięknymi widokami:


Kieruję się powoli w stronę Boronowa, przez Olszynę. Trasa jest wprost genialna:


Od Olszyny kontynuuję trasę drogą wojewódzką, jednak do samych Psar ruch nadal niewielki. Nowy napęd i noga podają mocne tempo i szybko dojeżdzam do skrzyżowania z DW 912. Zauważam, że na liczniku jest zbyt mała liczba pokonanych km, aby pokonać 100 km w wyprawie. Mają jeszcze dostępny limit casu nie zastanawiam się długo - skręcam na Żyglin/Świerklaniec. Kolejne kilometry szybko mijają.

Przez Świerklaniec szybko przejeżdżam docierając do Tarnowskich Gór.

Okazuje się, że całą trasę pokonałem w rekordowym tempie i pobiłem rekord śr. pr. na dyst. pow. 100 km, który wynosi od dzisiaj 26,62 km/h. Dodam, że jeszcze na 75 kilometrze średnia była powyżej 27 km/h, jednak przejazd przez TG na samym końcu mocno wpłynął na średnią całej trasy.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tbree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]