Bieszczady - Przełęcz pod Markowską
Poniedziałek, 10 sierpnia 2015
· Komentarze(2)
Kategoria 01. Wycieczki, .z Mikołajem
Drugi wypad rowerowy tegorocznego pobytu w Bieszczadach i wybór pada na Przełęcz pod Markowską. Czyli nie za krótko, nie za długo, ale za to z podjazdami.
Wyjeżdżamy wcześnie po 9:00, zaraz po śniadaniu. Na szczęście nie jest jeszcze tak ciepło.
Z Myczkowa udajemy się w stronę Berezki, skąd zaczniemy długi, jednak odpuszczający momentami podjazd na przełęcz. Dokładnie 205 m przewyższenia na odcinku 8 km.
Miki daje rade, a to bułka, a to picie, a to jabłko.
Na przełęczy krótki postój - niestety nie zauważyłem, że mam pobrudzony obiekty w telefonie - zdjęcie odpada :(
Potem kierujemy się w stronę Górzanki i Wołkowyi. Z przełęczy to ok 3 km jazda leśną drogą.
Z Wołkowyi jedziemy już Małą Pętlą Bieszczadzką w stronę Polańczyka, gdzie mamy do pokonania dwa podjazdy: ten pierwszy to 138 m przewyższenia na odcinku 2,3 km, drugi 100 m na odcinku 1,9 km.
Z Polańczyka prosto do Myczkowa, gdzie kończymy wyprawę mając do pokonania jeszcze krótkie wzniesienie 10% do pensjonatu.
Wyjeżdżamy wcześnie po 9:00, zaraz po śniadaniu. Na szczęście nie jest jeszcze tak ciepło.
Z Myczkowa udajemy się w stronę Berezki, skąd zaczniemy długi, jednak odpuszczający momentami podjazd na przełęcz. Dokładnie 205 m przewyższenia na odcinku 8 km.
Miki daje rade, a to bułka, a to picie, a to jabłko.
Na przełęczy krótki postój - niestety nie zauważyłem, że mam pobrudzony obiekty w telefonie - zdjęcie odpada :(
Potem kierujemy się w stronę Górzanki i Wołkowyi. Z przełęczy to ok 3 km jazda leśną drogą.
Z Wołkowyi jedziemy już Małą Pętlą Bieszczadzką w stronę Polańczyka, gdzie mamy do pokonania dwa podjazdy: ten pierwszy to 138 m przewyższenia na odcinku 2,3 km, drugi 100 m na odcinku 1,9 km.
Z Polańczyka prosto do Myczkowa, gdzie kończymy wyprawę mając do pokonania jeszcze krótkie wzniesienie 10% do pensjonatu.