Rozjazd
Niedziela, 23 sierpnia 2015
· Komentarze(2)
Kategoria 01. Wycieczki
W końcu na rowerze. Co prawda jeszcze nie doszedłem do pełnej sprawności, ciągle odczuwam ból tu i ówdzie po ostatnim wypadku, jednak potrzebowałem tych kilku kilometrów. Człowiek od razu inaczej się czuje, oddycha pełną piersią, jest po prostu szczęśliwy.
Oczywiście nie chciałem się porywać na większe dystanse, dlatego wybrałem się na krótką przejażdżkę do parku w Świerklańcu,
Nieopodal Pałacu Kawalera
spotykam Wojtka, który tradycyjnie w niedzielny poranek nawija kilometry po okolicznych lasach :).
W parku dzisiaj odbywał się VI Bieg Świerklaniecki.
Wracając czuję, że nadgarstek mimo krótkiej jazdy zaczyna odczuwać już jej trudy. Kończę mając na liczniku niespełna 24 km - jest OK.
Oczywiście nie chciałem się porywać na większe dystanse, dlatego wybrałem się na krótką przejażdżkę do parku w Świerklańcu,
Nieopodal Pałacu Kawalera
spotykam Wojtka, który tradycyjnie w niedzielny poranek nawija kilometry po okolicznych lasach :).
W parku dzisiaj odbywał się VI Bieg Świerklaniecki.
Wracając czuję, że nadgarstek mimo krótkiej jazdy zaczyna odczuwać już jej trudy. Kończę mając na liczniku niespełna 24 km - jest OK.