Treningowo - rehabilitacyjnie
Środa, 26 sierpnia 2015
· Komentarze(2)
Kategoria 00. Treningowo
Dzień urlopu z Mikim, a wieczorem wychodzę pokręcić.
Wybieram szosę, gdyż dłoń cały czas jeszcze odczuwa skutki wypadku sprzed 1,5 tygodnia. Położenie dłoni na klamkomanetce zdecydowanie mniej nadwyręża dłoń i nadgarstek.
Jadę przejechać się w zasadzie bez wytyczonego celu, wpierw kieruję się w stronę Piekar Śl., następnie Brynica i lotnisko. Planowałem objechać lotnisko, kiedy zadzwonił Wojtek. Krótka narada i jadę mu naprzeciw. Rozmawiamy jakąś chwilę m.in na temat planowanego niedzielnego wyjazdu na Górę Św. Anny, do momentu nadejścia zmroku. Wsiadamy na rowery i kierujemy się w stronę domu.
Wybieram szosę, gdyż dłoń cały czas jeszcze odczuwa skutki wypadku sprzed 1,5 tygodnia. Położenie dłoni na klamkomanetce zdecydowanie mniej nadwyręża dłoń i nadgarstek.
Jadę przejechać się w zasadzie bez wytyczonego celu, wpierw kieruję się w stronę Piekar Śl., następnie Brynica i lotnisko. Planowałem objechać lotnisko, kiedy zadzwonił Wojtek. Krótka narada i jadę mu naprzeciw. Rozmawiamy jakąś chwilę m.in na temat planowanego niedzielnego wyjazdu na Górę Św. Anny, do momentu nadejścia zmroku. Wsiadamy na rowery i kierujemy się w stronę domu.