Niedzielne szosowanie

Niedziela, 2 października 2016 · Komentarze(5)
Kategoria 00. Treningowo
Niestety po ostatniej całodniowej rajzie (a szczególnie odcinku pokonywanym wieczorem, po opadach deszczu) dopadło mnie ostre przeziębienie, z którego dopiero wychodzę. Mimo, że sobota była rowerowo idealna (23 st.C zero wiatru i słońce) to jednak postanowiłem odpuścić i odpocząć jeszcze jeden dzień.

Wyszło dobrze, bo czuję się lepiej, chociaż mam świadomość, że jeszcze nie w pełni zdrów. Wychodzę zatem z planem delikatnego kręcenia szosą. Krótka pętla na pewno nie zaszkodzi :)

Jedzie się dobrze, wiatr nie przeszkadza. Wpierw wybrałem drogę nieopodal parku w Reptach, więc miałem kilka mniejszych wzniesień do pokonania. Nie spinam się, mała tarcza z przodu i kręcimy.

Potem zaczęły się płaskie odcinki - też bez szaleństw - 27-29 km/h.


Wracając do domu zbieram jeszcze kasztany, które razem z wczoraj zebranymi żołędziami zapewnią wieczorną zabawę z Mikim.

Komentarze (5)

limit to będzie ~1 500 km, to nie jest jakaś abstrakcja ;)

zapala 19:30 poniedziałek, 17 października 2016

Wojciech: Na rowerze to trochę daleko ;-)

limit 08:12 wtorek, 11 października 2016

Hans mówił, że najlepsze kasztany są na placu Pigall.

Wojciech 19:09 poniedziałek, 3 października 2016

limit nie mam pojęcia. Ale obiecuję, że temat zgłębię ;)

zapala 18:57 poniedziałek, 3 października 2016

A wiesz może czy można pozyskać owoce z kasztana jadalnego w Reptach na plebanii?

limit 19:45 niedziela, 2 października 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iajes

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]