Piątkowe rajzowanie
Piątek, 11 listopada 2016
· Komentarze(2)
Kategoria 01. Wycieczki
Mimo niezbyt dobrych warunków pogodowych, postanawiamy z Wojtkiem w tym uroczystym dniu pokręcić na rowerach. W ostatnich dniach kupiłem i zamontowałem błotniki do MTB i coś czuję, że dzisiaj są idealne warunki do testów nowego nabytku.
Do błotników przekonywałem się jakieś... kilkadziesiąt miesięcy. Tak, myślałem już o nich dawno. W końcu stwierdziłem, że ważniejszy jest suchy zadek.
Jestem z Wojtkiem umówiony przed 9 na dworu w Tarnowskich Górach, skąd mamy jechać pociągiem do Lublińca. Przypomnę, do odwołania rowery kursują za darmo :)
Wyjechałem z domu nieco wcześniej, mam więc komfort czasowy i pstrykam foty na nadal opustoszałym rynku.
Zgodnie z planem wysiadamy na dworcu w Lublińcu, skąd czym prędzej ewakuujemy się z asfaltowych dróg. Szybko okazuje się, że zakupione budżetowe błotniki sprawują się wyśmienicie! Jestem mokry i brudny jedynie po kolana :)
To pierwsza rajza w takich warunkach w tej części sezonu. Temperatura wynosi 2-3 st. C - odczuwalna jest chyba niższa.
Jedziemy przez Żędowice, skąd kierujemy się do Krupskiego Młyna. Następnie skręcamy z głównej drogi (dzisiaj unikamy asfaltu) i jedziemy przez Stary Ziętek do Potępy.
Następnie do Celiny - trzeba posilić się przed dalszą drogą.
Po krótkim odpoczynku ruszamy w stronę domu.
Do błotników przekonywałem się jakieś... kilkadziesiąt miesięcy. Tak, myślałem już o nich dawno. W końcu stwierdziłem, że ważniejszy jest suchy zadek.
Jestem z Wojtkiem umówiony przed 9 na dworu w Tarnowskich Górach, skąd mamy jechać pociągiem do Lublińca. Przypomnę, do odwołania rowery kursują za darmo :)
Wyjechałem z domu nieco wcześniej, mam więc komfort czasowy i pstrykam foty na nadal opustoszałym rynku.
Zgodnie z planem wysiadamy na dworcu w Lublińcu, skąd czym prędzej ewakuujemy się z asfaltowych dróg. Szybko okazuje się, że zakupione budżetowe błotniki sprawują się wyśmienicie! Jestem mokry i brudny jedynie po kolana :)
To pierwsza rajza w takich warunkach w tej części sezonu. Temperatura wynosi 2-3 st. C - odczuwalna jest chyba niższa.
Jedziemy przez Żędowice, skąd kierujemy się do Krupskiego Młyna. Następnie skręcamy z głównej drogi (dzisiaj unikamy asfaltu) i jedziemy przez Stary Ziętek do Potępy.
Następnie do Celiny - trzeba posilić się przed dalszą drogą.
Po krótkim odpoczynku ruszamy w stronę domu.