Ściana wschodnia #2 - pierwsze przetarcie na odcinku Gdańsk - Kupin

Czwartek, 8 czerwca 2017 · Komentarze(0)
9.06.2017r.

W Gdańsku, który jak żadne inne miasto kojarzy mi się z wolnością, meldujemy się tuż po 7:00. Na dworcu nasza trójka od razu kupuje bilety powrotne z .. Przemyśla do Bytomia. Jest to pociąg Przemyślanin, który jedzie przez Rzeszów (cel wyprawy). Dzięki temu mamy pewien bufor bezpieczeństwa.

Chwila organizacji, kilka fot i już siedzimy na siodełkach naszych rowerów, wymijając przechodniów na ścieżkach rowerowych. Po chwili dojeżdżamy do pierwszego punktu wycieczki - Bazylika Mariacka.

Przemierzamy Stare Miasto..

..no i jest! Neptun!.


Kilka razy przekręcamy korbami i lądujemy przy największym zachowanym dźwigu portowym średniowiecznej Europy - Brama Żuraw. Każdy foci czym może, cokolwiek ma pod ręką ;)


Fot. @ekokrzychu


Fot. @ekokrzychu

Powoli wyjeżdżamy z miasta, mijamy rafinerię.



Cały czas jedziemy spokojnie, rozkoszując się jazdą na rowerze oraz korzystając już z ostatniej okazji, by pokręcić wspólnie. Jutro rano nasze trasy się rozejdą i powstaną dwie niezależne grupy.

W Jantarze podjeżdżamy do plaży, kolejne foty..



Jedziemy dalej. W miejscowości Rybina zajeżdżamy zobaczyć bardzo ciekawą konstrukcję mostu obrotowego, który intensywnie pracuje w sezonie letnim, aby mogła po nim przejechać kolej wąskotorowa, a w międzyczasie kursować po rzece statki.



Pokonujemy kolejne kilometry, gdy na 65  mamy kolejny punkt trasy - przeprawa promem przez rzekę Nogat.
Słońce zauważalnie pracuje pracuje, sięgam po krem z odpowiednim filtrem, w kieszeni koszulki "dynda" banan :).



Pogoda wręcz rewelacyjna, temperatura odpowiednia, jeżeli nie delikatnie za wysoka, wiatr niewyczuwalny. Nie zauważamy kolejnych kilometrów uciekających pod kołami rowerów.

Od strony SW mijamy Elbląg, następnie decydujemy o przerwie na obiad.

Dosłownie chwilę po obiedzie dopada nas prawdziwa depresja..

Na mniej więcej 115 km trafiamy na pochylnie na Kanale Elbląskim.



Kręcimy korbami, końcówka trasy to w zasadzie 80% wszystkich przewyższeń, więc jest co kręcić. Mimo, że jest to pierwszy dzień jazdy po trasie (nie uwzględniając dojazdu do Częstochowy), to i tak po nocy spędzonej w pociągu zmęczenie daje się we znaki.



Po przybyciu na nocleg, organizujemy szybkiego grilla. Jest też czas, aby chwilę pobiesiadować, powymieniać się doświadczeniami.

Zapobieganie odparzeniom
Nie wiem jak Koledzy, ale ja od pierwszego dnia postanawiam nakładać krem przeciw odparzeniom, który nakładam grubo - jak krem orzechowy na kanapkę (polecam ;) takie postępowanie na kilkudniowych wycieczkach).


Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zycie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]