Rodzinne rajzowanie

Sobota, 5 maja 2018 · Komentarze(0)
Wyskakujemy całą familią na rowery. W planie całkiem ciekawa rasa, chcemy zajechać aż do Piłki, aby tam zjeść pyszny obiad. Po drodze mamy zaplanowane dla Mikiego pewne atrakcje.

Wyruszamy tuż przed południem - bez stresu, po porannej kawie. Pogoda jest genialna, no może przydały by się jakieś 2-3 st. więcej.

W Mikołesce odpoczynek na placu zabaw. Po ok. trzech kwadransach ruszamy w dalszą drogę.



Miki dzielnie walczy, chociaż jedziemy pod wiatr i miejscami jest mu chłodno - mimo ubranej bluzy, czapki.. jednak mały szkrab nie pracuje tak intensywnie. Ja z żoną jedziemy "na krótko".

W Piłce w restauracji spotykamy Waldemara, z którym miałem okazję przejechać pierwsze dwa dni Ściany Wschodniej. Rozmaiwamy o tegorocznych planach.

Pora wracać. Wybieramy tą samą drogę - chyba najszybszą w takiej konfiguracji. W Mikołesce ponownie odpoczywamy przed ostatnim odcinkiem.



W domu meldujemy się tuż po 18-tej.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ylwul

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]