Sudety solo

Piątek, 19 sierpnia 2016 · Komentarze(2)
Kategoria 01. Wycieczki
Po ostatniej wyprawie na Przełęcz Okraj oraz kilku wycieczkach pieszych, mam okazję przejechać się solo po okolicy. Co prawda wycieczki piesze dały mi się we znaki (odkryłem nowe partie mięśni w nogach - pewnie te niezbyt intensywnie wykorzystywane w trakcie kręcenia korbą), jednak dzień wyjazdu zbliża się nieubłaganie - wsiadam na MTB.

Trasa zaplanowana dzień wcześniej, dzięki zakupionej mapie "Jelenia Góra i okolice" w CIT (12 zł).
Zaczynam w Karpaczu, skąd od razu kieruję się w stronę Miłkowa. Tak uwagę moją przyciągają ruiny kościoła ewangelickiego wzniesionego w latach 1754-55 r. (wieżę zbudowano w 1863 r.).


TAK wyglądał końcem XIX wieku.
W planie była jazda zielonym szlakiem rowerowym, jednak za cho...ę nie mogę na niego trafić.. :/
Jadę zatem asfaltem, wiem że przed Zbiornikiem Sosnówka muszę skręcić w lewo (jechaliśmy tędy samochodem, gdy wędrowaliśmy do Samotni). Zjeżdżam z głównej drogi, sztuczny zbiornik jest na wyciągnięcie ręki.



Ja planuję objechać go od południa zielonym szlakiem. W końcu zauważam jego oznaczenia!

To raptem 9 kilometr wycieczki, a tu taka ścianka:



Za chwilę wysiłek zostaje wynagrodzony z nawiązką - pięknie:





Oczywiście nie widzę jakiegokolwiek oznaczenia szlaku, nawiguję w oparciu o szlak zaznaczony na mapie. Porównując później ślad trasy jechałem po szlaku, ale czy o to w tym chodzi? Nie sądzę.
Nie przejmuję się tym jednak. Najważniejsza jest frajda, wolność... której chyba coraz mniej doświadczamy..

Opuszczam szlak - kieruję się do Cieplic, bardzo urokliwe miejsce.



Następnie jadę przez okoliczne miejscowości Wojcieszyce, Kromnów. Ruch jest niewielki, a więc bezpieczna jazda po asfalcie. Jadąc odcinek ze Starej Kamienicy do Barcinka, korzystam z bocznych dróg.



Bikerów oczywiście jak na lekarstwo :(. Chociaż teraz moja trasa biegnie zielonym szlakiem i Euroregionalny Szlak Rowerowy ER-6.

Ponownie jestem na szlaku, teraz pokonuję ok 2 km szutrowy odcinek przez las. Jak tylko wyjeżdżam z lasu moim oczom okazuje się Elektrownia Wrzeszczyn, zbudowana w latach 1926-27.



Następnie postanawiam opuścić na kilka kilometrów szlak ER-6, aby dojechać do Siedlęcina. Tam odwiedzam największą średniowieczną wieżę mieszkalną w Europie Środkowej.


Wieża od 2001 roku jest własnością fundacji ... „Zamek Chudów”.

Następnie ponownie korzystam ze szlaku ER-6. Jadąc wzdłuż Jeziora Modre oglądam kolejną elektrownię wodną - Bobrowice.



Jadę dalej, by po drodze natknąć się na pokaźną kolekcję turbin.



Całość można oglądać jedynie zza płotu.

Następnie przepięknym odcinkiem szlaku ER-6..

.. dojeżdżam do Jeleniej Góry. Przepiękne miasto.



Ratusz w Jeleniej Górze - wzniesiony w latach 1744-49




Czas na krótki odpoczynek. Nieopodal rynku zjadam pyszny obiad w Pierogarni z Gitarą i Piórem - żurek + pierogi ruskie.


Wyjeżdżam z miasta, ponownie jadę szlakiem ER-6 wzdłuż Rzeki Bóbr. Po drodze kolejne atrakcje - Pałac w Wojanowie


oraz Pałac w Wojanowie-Bobrowie.


Kolejne kilometry pokonuję malowniczym szlakiem ER-6,





tak aż do miejscowości Trzcińsko, gdzie opuszczam szlak. Należy powoli kierować się w stronę Karpacza.
Dojeżdżając do miejscowości Gruszów zaczyna się podjazd na Przełęcz pod Średnicą (595 m n.p.m.). Nie jest może trudny, jednak te ponad 70 km w tym terenie czuć już w nogach. Udało się.



Oto profil pokonanego podjazdu od miejscowości Karpniki:



Dalej szybki zjazd do Kowar. Na liczniku widzę 850 m przewyższeń - to dobra okazja aby zaatakować 1 km! Chwila przerwy przy przydrożnym sklepie. Konieczne zakupy i decyzja o zaatakowaniu leśnego podjazdu Bukową Drogą. To była masakra. 1,5 km przy średnim nachyleniu 10,7% po kamieniach. Oto profil.



Po wspinaczce chwila odpoczynku.



Siedzę na ławeczce tuż przy młodym buku, który zasadzono w 2004 roku... 

Tuż obok tabliczka:


Pozostaje zjazd do Kowar oraz dojazd do Karpacza.

Kolejna niesamowita wycieczka po całkowicie nieznanych terenach, szlakach. Takie wycieczki pokazują, jak niebywałym środkiem lokomocji jest rower. Przytoczę tutaj (może nie dosłownie) słowa znajomego: "jedynie na rowerze jesteś w stanie zobaczyć tyle ciekawych miejsc".
Udało się również pobić rekord przewyższeń, który od dzisiaj wynosi 1 058 m!

Profil całej trasy:





Komentarze (2)

Halo BIKEstats.pl! :D

Pokażcie, że potraficie pomóc! :-)

O, jak dawno mnie tu nie było. Ale jak miło wrócić na strony serwisu, który tak uwielbiam! :-)

Dziś piszę trochę jako żebrak (ale ekskluzywny, bo żebrzę w szczytnym celu), no i występuję w roli spamera (by dotrzeć do maks. liczby osób na BS).

Proszę Cię o wsparcie pewnej rowerowej akcji!
Szczegóły na:
100 km rowerem dla serca Ignasia

W ramach zbiórki pieniążków na operację serduszka jeszcze nienarodzonego Ignasia przejeżdżam w niedzielę 4. września traskę ponad 100 km. Udział w tym wydarzeniu zadeklarowali jeszcze JPbike oraz Mors!

Jak możesz pomóc?
1. Proszę odwiedź stronę z wydarzeniem
2. Wesprzyj zbiórkę jakąkolwiek kwotą - każda złotówka ma znaczenie!
3. Podaj temat dalej
4. Zachęć swoich znajomych do wsparcia Ignasia

Zbiórka będzie prowadzona do 11. września (być może nieco zostanie przedłużona).

Już teraz pięknie Ci dziękuję!

Warto jest pomagać!

Do zobaczenia na trasie! :-)

Pozdrawiam!

Mlynarz 13:04 sobota, 3 września 2016

Piękny Dolny Śląsk.

Wojciech 07:26 czwartek, 1 września 2016
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dziki

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]