Wpisy archiwalne w kategorii

00. Treningowo

Dystans całkowity:19214.82 km (w terenie 3134.20 km; 16.31%)
Czas w ruchu:783:47
Średnia prędkość:24.52 km/h
Maksymalna prędkość:70.29 km/h
Suma podjazdów:87268 m
Maks. tętno maksymalne:188 (99 %)
Maks. tętno średnie:156 (82 %)
Suma kalorii:48172 kcal
Liczba aktywności:401
Średnio na aktywność:47.92 km i 1h 57m
Więcej statystyk

1000 km w czerwcu! - treningowa #1

Wtorek, 30 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Do pełnego 1k km w miesiącu brakowało mi 24 km. Cały dzień pogoda była wyśmienita, gdy o 18:15 zaczęło padać przez prawie godzinę. Nosz, chol... Trudno, nie będzie tysiąca, powalczę w lipcu.
Aż nagle zaczęło się przejaśniać. Wychodzę zatem na trasę treningową z ponad półgodzinnym opóźnieniem.

Postanawiam się nie oszczędzać, w końcu ten tysiąc trzeba uczcić. Na dwóch ulubionych segmentach notuję trzecie najlepsze swoje czasy. Na całym dystansie pobijam rekord śr. pr. na dyst. 30-50 km, który wynosi od dzisiaj 28,03 km/h. Dodatkowo nowy rekord w km pokonanych w ciągu miesiąca wynosi od dzisiaj 1007,69 km.

Nawet znalazłem chwilę na focenie - w czasie jazdy, ale zawsze. Ostatnio oglądałem Melancholię (chyba po raz trzeci) i tak mnie naszło:


Rozjazd po BO

Poniedziałek, 29 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj udaję się w końcu odebrać samochód od mechanika. Także krótko i nie za szybko, aby trochę rozjeździć nogi po ostatnich mega trudnych zawodach. W nogach nadal czuję lekkie zakwaszenie.

Lajtowy rozjazd przed Bike Orient

Piątek, 26 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Jutro wyczekiwany Bike Orient. Plany były zgoła odmienne. Miał być weekend z rodziną na zalewem i udział w rajdzie. Pozostał sam rad.. No trudno.
Dzisiaj dzień urlopu, więc wsiadam na szosę i delikatnie kręcę w kierunku Krupskiego Młyna. Po drodze odwiedzam zaprzyjaźnionego mechanika.
Mimo niemałej liczby km, wyjazd całkiem standardowy, bez walki o czasy na segmentach. Nie chciałem zmęczyć nóg przed jutrzejszym rajdem, tym bardziej, że wg organizatorów ma być dużo przewyższeń :)

Wieczorna rajza lasem

Czwartek, 25 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Co za dzień...
Wybrałem pętlę w kierunku Pniowca, Miasteczka Śl. oraz Chechła.

Co można powiedzieć o pogodzie? Stabilna :). Niestety temperatura nie rozpieszcza nasz ostatnio.
Jadę zatem asfaltem i lasem w kierunku Pniowca

Następnie lasem zielonym szlakiem trafiam szybo do Miasteczka Śl. skąd od razu kieruję sie na leśny Szlak Gwarków, który prowadzi mnie bezpośrednio do Zalewu Chechło. Wcześniej spotykam Wojtka podróżującego z dziećmi. Na Chechle spotykam starego kumpla Krzyśka. Rozmawiamy dobre kilkadziesiąt minut. Następnie już po zachodzie Słońca docieram do domu.
Co za dzień.. bardzo przyjemne spotkania trafiły się dzisiaj :)


Treningowo-testowo

Środa, 24 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj miała być jazda szosą do Potępy w celu odebrania samochodu od mechanika, ale wyszło, jak wyszło.

Więc, skoro postanowione pokręcić korbą umawiam się z Wojtkiem na wieczorne pedałowanie. Spotykamy się na krótką rundkę po lesie w stronę Pniowca, gdzie robimy krótką przerwę na wymianę kilku zdań i powrót. Trochę pokrążyliśmy po Grzybowej.

Była to dobra okazja do przetestowania roweru przed sobotnim BO :).

Treningowo do Krupskiego Młyna

Sobota, 13 czerwca 2015 · Komentarze(0)
A więc dzisiaj miała miejsce wymiana kasety. Postanowiłem utrzymać tą samą 11-25 w tej samej grupie. Chociaż później po złożeniu zamówienia zauważyłem, że jest też dostępna 12-25, która chyba lepiej by mi pasowała. No cóż. pozostajemy przy obecnej.

Dzisiaj odpaliłem torpedę, jadąc w stronę Miasteczka Śl. na liczniku miałem cały czas 30-35 km/h. Następnie Kalety i Brusiek podobnie. Od Bruśka do Tworoga walczyłem już z wiatrem i prędkość utrzymywała się na poziomie 28-31 km/h. Od Tworoga do Krupskiego Młyna również ok 30 km/h, czułem już w nogach dystans, praktycznie bez odpoczynku.

Po przerwie na kawę u Babcie jadę prosto do domu njkrótszą trasą. Ruch na 11-stce niewielki, więc nie ma co wybrzydzać i szukać alternatywnych dróg.

Dzisiaj zanotowałem nowy rekord śr. pr. na dyst. 50-100 km, który wynosi od dzisiaj 28,31 km/h.



Pętelka po lesie

Czwartek, 11 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj w obroty biorę MTB. Szosa odpoczywa czekając na nową kasetę (mam nadzieję, że w sobotę uda się wymienić).

Na rower wsiadam o 19:45 rozkoszując się jednymi z najdłuższych dni w roku. Postanawiam zrobić szybką pętlę po lesie i wrócić przez Chechło.


Po powrocie do domu mała niespodzianka. Endo nagle wymaga ode mnie potwierdzenia adresu @. OK, tylko na mój adres nic nie przychodzi. Adres można co prawda zmienić, jednak wpierw trzeba kliknąć w linka, jaki otrzyma się na dotychczasowy adres. Który oczywiście nie przychodzi...  wrrrrr
Dodam, że nie ma nic w Spamie - przejrzałem kilka wątków w Internecie w tej sprawie i wyłącznie takie sugestie się pojawiły.

Czyżby to przelało szalę i definitywnie przesiądę się na Stravę?


Treningowo - trasa #1

Środa, 10 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj treningowo na trasie #1. Nie wziąłem ze sobą bidonu, nie to żebym patrzył na te 600-700g. Po prostu zapomnałem :/. Z tego względu postanowiłem nie nastawiać się dzisiaj na segmenty, a równy szybki przejazd całej trasy. Z prostej przyczyny, nie było powodu do nawet najmniejszego odetchnięcia na chociażby wyciągnięcie bidonu z koszyka i pociągnięcie kilku łyków.

Jest przyjemnie, miejscami nawet prawie Słońce wyszło zza chmur. Także wiatru praktycznie nie odczuwałem oprócz samej końcówki. A może to już było zmęczenie. Tak, czy inaczej udało się pobić rekord śr. pr. na dyst. 30-50 km, który wynosi od dzisiaj 27,80 km/h.

Niestety okazuje się, że oprócz niedawno wymienionego łańcucha do wymiany jest również kaseta. Postanawiam ponownie wybrać 11-25, taka sama jak obecna. Pasują mi te przełożenia, dobrze pozwalają dobrać kadencję. Jak dobrze pójdzie w sobotę szosa będzie miała nową. Do czasu wymiany nie będę już nadwyrężał łańcucha.

Chechło

Wtorek, 9 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj ponownie wieczorna dawka tlenu oraz endorfiny. Raczej mała, ale zawsze.
Wpierw spokojnie po mieście, następnie już z Wojtkiem w kierunku Chechła. Tam przerwa na Colę i powrót do domu. Bez rewelacji, chociaż przetestowałem nową diodową lampkę przednią do szosy.

Treningowo - Garb Tarnowgórski

Piątek, 5 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj plany były zupełnie inne, ale cóż. Trzeba się cieszyć z tego, co się ma.

Meteo podpowiada wschodni wiatr, a więc postanawiam treningowo napocić się po lokalnych wzniesieniach, z racji tego że noga pracuje już wyśmienicie. Chociaż w trakcie jazdy stale staram się pamiętać  o tym, aby jej nie nadwyrężać. Wolę jednak wracać do domu z wiatrem :).

A wiec po kolei pierwsze długie wzniesienie na Knosały w Radzionkowie. Jest dobrze, w zasadzie wydaje mi się, że nogi pomimo drobnego przestoju spowodowanego kontuzją pracują idealnie. Następnie kolejne wzniesienie krótsze, ale za to większe nachylenie przed Kozłową Górą. 

Później postanawiam przejechać się przy zbiorniku w Świerklańcu, w ostatnim momencie orientuję się, że będę mocno wystawiony na wiatr. Ale cóż, wyciągam ciastka i spokojnie kręcąc i nie przejmując się ani wiatrem, ani prędkością chwilową posilam się. I tak w tym momencie wiele nie zyskam.

Potem wzniesienie w Dobieszowicach, całkiem przyjemne. Zdaje się, że pod koniec cały czas 4-5 %. Zjazd jeszcze lepszy :).

Następnie obieram kierunek na północ w stronę Siemoni i najwyższych punktów trasy. I okazuje się, że jadę pod wiatr! Nie wiem jak to możliwe, ale przez te 3 km walczyłem z północnym wiatrem!. W końcu podjazd w Siemonii. Pamiętam, jak pokonywałem go kilka razy w latach 2010-11, wydawał mi się monstrualny :). Wjeżdżam  dosyć sprawnie. Następnie jest krótki zjazd i ponownie hopka Myszkowicach na podobną wysokość.

Dalej zjazd  - V max 58,95 km/h :).

Objeżdżam lotnisko. Teraz będzie już płasko i powinno być z wiatrem :)


Powrót to w zasadzie utrzymywanie stałej, dobrej prędkości. Ruch raczej niewielki, więc jechało się przyjemnie.

A więc pierwsza część ostra z wzniesieniami (w sumie ponad 400 m przewyższeń) i głównie pod wiatr, powrót szybki, spokojny po równym terenie.


Na dzisiaj zaplanowana była jeszcze wycieczka z Mikim, ale cóż... siły wyższe.