Wpisy archiwalne w kategorii

00. Treningowo

Dystans całkowity:19214.82 km (w terenie 3134.20 km; 16.31%)
Czas w ruchu:783:47
Średnia prędkość:24.52 km/h
Maksymalna prędkość:70.29 km/h
Suma podjazdów:87268 m
Maks. tętno maksymalne:188 (99 %)
Maks. tętno średnie:156 (82 %)
Suma kalorii:48172 kcal
Liczba aktywności:401
Średnio na aktywność:47.92 km i 1h 57m
Więcej statystyk

Rozjazd po kontuzji

Poniedziałek, 1 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
W końcu postanowiłem wyjść pokręcić korbą. W niedzielę zdecydowałem się jednak pozostać przy wcześniejszych założeniach i jeszcze co najmniej jeden dzień odpocząć. Jednak dobry stan kontuzjowanej nogi oraz wycieczka znajomych z Leśnej Razjy zmotywowała mnie do wyjścia i przetestowania nogi.

Wychodzę tuż przed 20-tą, zaraz po tym, jak Mikołaj udał się do Białej Sali :). Szybkie przygotowanie roweru (dopompowanie opon) i ruszam spokojnie, aby dobrze rozgrzać mięśnie..Zdzwaniam się z Wojtkiem i umawiamy się na małe kręcenie. Jestem przy okazji ciekaw opowieści z wyprawy weekendowej, na której pokonał łącznie ok. 250 km :)

Noga pracuje dobrze, chociaż nie naciskam zbyt mocno. Spokojnie kręcąc w miarę sprawnie podjeżdżam po Wojtka. Dalej jedziemiy w kierunku lotniska. Jedzie sie dobrze (szybko), zdaje się że trochę wiatr pomaga. Objeżdżamy lotnisko następnie robimy krótką przerwę.

Wracamy dość żwawo tą samą trasą. Po kilkunastu km naglę odczuwam ukłucie w miejscu kontuzji. Postanawiam od razu zwolnić i w tempie niedzielnej przejażdżki wpierw po drodze odwożę Wojtka, następnie jadę prosto do domu korzystając z jego czołówki jako przedniego światła (zakupioną w Deca lampkę przednią Miki gdzieś przede mną schował :) )

Po drodze miałem dziwną awarię licznika, który od 36 km zastrajkował. Muszę się temu przyjrzeć. Dane ze Stravy

Treningowo - Garb Tarnogórski

Poniedziałek, 11 maja 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj postanawiam pokonać szosą nieco dłuższą treningową trasę z kilkoma drobnymi wzniesieniami.

Od początku przyjemna jazda, 17 st. C na liczniku, ale odczuwalna na poziomie chyba 20 st. Jedziemy zatem na krótko :). Praktycznie bezwietrznie, można zatem bez zastanawiania się, jak tu uniknąć kręcenia pod wiatr jechać przed siebie i rozkoszować się uciekającymi kilometrami.

Wzniesienia okazują się być coraz mniejsze w miarę budowy formy. Profil trasy:

Trochę podjazdów było, w sumie 355 m.

Dzisiaj druga wycieczka z SPD-SL. Wpinanie idzie coraz lepiej. Pasuje mi to zespawanie z rowerem - zero luzu. Zaleta uwidacznia się przede wszystkim przy wysokiej kadencji.

Druga wycieczka z nowym systemem zatrzaskowym, ale jednocześnie ostatnia z obecnym łańcuchem. Po dokonaniu pomiaru okazuje się, że jest wyciągnięty w 0,75%. Dlatego postanawiam czym prędzej go wymienić, aby oszczędzić kasetę, która w ramach wizualnej weryfikacji powinna wytrzymać kolejny łańcuch. Nowy już zamówiony (wraz z zapinką- nie wiem ile razy obecna była już wykorzystywana), czekamy na przesyłkę i montujemy :).

Notuję dzisiaj dwa rekordy:
V max 63,74
oraz rekord śr. pr. na dyst. 50-100 km, który wynosi od dzisiaj 26,18 km/h.




Treningowo - trasa #2

Wtorek, 5 maja 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj krótko po pracy. Pogoda świetna, więc testuję moją nową koszulkę, jaką dostałem z okazji niedawnych urodzin. W komplecie z nowymi rękawiczkami - bomba, aż chce się przycisnąć :)

Od razu zauważam, że nogi dobrze pracują. Więc nie przeszkadzam im i kręcę korbą pokonując kolejne km. Całą trasę treningową #2 pokonałem w rekordowym tempie i zarazem czasie. Od dzisiaj rekord śr. pr. na dyst. 30-50 km, który wynosi od dzisiaj 27,04 km/h.

Odnotowałem też PR na czterech segmentach, w tym na jednym z ulubionych Połomia do lasu+las+do końca, gdzie poprawiłem swój najlepszy czas o 21 sek.

Rozjazd - Park w Świerklańcu

Wtorek, 21 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj krótkie wyjście na szosę i tak naprawdę rozjazd. A więc bez stresu kręcę z wolna (śr. kadencja na całej trasie to 74). Szukam dróg, na których byłbym w miarę schowany przed wiatrem.
Wracam Grzybową i postanawiam zaatakować mój segment TG - Towarowa. Udaje się poprawić PR o 7 sek. :)

Krótki wypad

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · Komentarze(1)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj króciutko - czasu nie ma za wiele, a jeszcze przy okazji wycieczki udało się pomóc rodzinie.
A więc kręcę po miejscu przez zachodem słońca, tak naprawdę ścigając się z nim. 
Wracając do domu postanowiłem z Grzybowej zaatakować segment na Towarowej i udało się - umocniłem mojego KOMa. Mam nadzieję utrzymać go jak najdłużej :) Chociaż nadal póki co mało osób jest klasyfikowanych.
Dobrze, że na sam koniec niebo zaczęło się rozjaśniać, skutecznie przeciągając w czasie moment nastania mroku. Wykorzystałem to na małą rundkę wokół osiedla.

Treningowo - krótko

Środa, 15 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj po raz pierwszy w tym roku udaje się pokręcić w tygodniu, po pracy. Czyli standardowo szybka pętla treningowa (nieznacznie zmodyfikowana w stosunku do zeszłych dwóch sezonów , kiedy to jeździłem tylko MTB).
Trasa do w kierunku Zbrosławic tradycyjnie rozgrzewkowo. Czuję, że dzisiaj nogi dobrze pracują - wraca forma.
Wjeżdżam na jeden z ulubionych segmentów Księży Las - Jasiona. Niestety warunki nie pozwalają na walkę z czasem. Nie, nie mam a myśli wiatru, a nieprzyjemny zapach z okolicznych pól, który skutecznie demotywuje do wysiłku i ... szybszego oddechu. Czyli spokojnie, z elegancją dojeżdżam do Jesiony, z której dalej wykonuję szybki przelot do Połomii.

Nogi nadal sprawują się dobrze, jak w szczycie zeszłego sezonu. A więc postanawiam zaatakować kolejny segment Połomia do lasu+las+do końca. Dojeżdżam do lasu i ogień. Jak się okazało analizując wyniki nazwa jest trochę myląca i segment zaczyna się nieco wcześniej i kończy trochę za lasem. Na wykresie prędkości widać wyraźnie, że za późno przycisnąłem i a wcześnie odpuściłem. Muszę to w przyszłości uwzględnić. Tak, czy inaczej udało się ustanowić nowy PR poprawiając poprzedni o 19 sek. i awansując tym samym na 25 pozycję.
Następnie przez Miedary spokojnie, aby zaatakować znowu segment Miedary - Laryszów by zapi. Poprawiam wynik również o 19 sek i plasuję się aktualnie na 8 pozycji :).

Po segmencie na chwilę zwolniłem i widzę, jak dogania mnie inny kolarz. Czym prędzej wkładam bidon do koszyka i naciskam na pedał, drugi jednocześnie podciągając. Kilkaset metrów prowadzę nas przez Laryszów, następnie przez kolejne kilkaset jadąc w tunelu. Tym sposobem szybko mijamy miejscowość z prędkościami 32-39 km/h

Następnie wracając do domu podjeżdżam po świeże mleko do mlekomatu, na pyszne poranne kakao :)

Nogi całą trasę dobrze pracowały, jak za najlepszych dni zesżłego sezonu. Dzisiaj odnotowałem nowy rekord śr. pr. na dyst. 30-50 km, który wynosi od dzisiaj 26,93 km/h.

Treningowo - krótko

Sobota, 4 kwietnia 2015 · Komentarze(2)
Kategoria 00. Treningowo
Od rana z pogodą było różnie. ICM nie napawał optymizmem, zapowiedzi przelotnych opadów deszczu i śniegu od 13-tej. Ja dysponowałem krótkim okienkiem po obiedzie. Jednak jak się okazało nie było tak źle, słońce wychodziło zza chmur coraz to śmielej. Około 14-tej poprószyło lekko, jednak po 5 min nie było widać żadnych oznak opadu.
Wychodzę ok 15-tej. Temp. 9 st. C. Jadę z zamiarem krótkiej trasy, tak aby przekręcić trochę korbą przed przyszłotygodniowym BikeOrient na Górze Kamieńsk. Planuję w tym roku ukończyć każdy rajdy cyklu na trasie Giga (taki target postawiłem sobie na początku roku). Jak będzie, zobaczymy. Wcześniej jak tylko dotarła do mnie informacja o pierwszym cyklu pucharu KoRNO, postawiłem na te imprezę. Niestety nie mogłem udać się na pierwszy rajd, dlatego pozostaję przy BO (na KoRNO i tak postaram się w tym roku wybrać).

Ruszam w miarę delikatnie w stronę Księżego Lasu, jak zwykle zjazd w kierunku Zbrosławic przeznaczam na rozgrzanie mięśni. Wymijam dwóch kolarzy. Potem już podjazd do Wilkowic i kawałek w stronę Księżego Lasu. Jedzie się dobrze, chociaż czuję, że nogi nie pracują tak, jak powinny. Zauważam dużą czarną chmurę przede mną, na szczęście przeszła bokiem. W Księżym Lesie skręcając w prawo wjeżdżam na jeden z ulubionych moich segmentów Księży Las - Jasiona. Nogi dalej nie ma, więc odpuszczam walkę delektując się pustą drogą i cały czas towarzyszącym słońcem, mimo licznych chmur na niebie.
Jadąc w stronę Połomi nogi zaczynają lepiej pracować.Nie zmieniam jednak wcześniej zaplanowanej trasy.
W Połomi na mostku krótka przerwa na uzupełnienie płynów. Spotykam kolejnego kolarza, tym razem na ostrym kole - szacun. Ruszam dalej. Jest noga! Postanawiam więc podkręcić tempo na kolejnym moim ulubionym segmencie Połomia do lasu+las+do końca . Zaliczam PRa :) poprawiajać najlepszy czas o 5 sek i umacniam się na 28 pozycji (jeszcze tu wrócę..).
W Miedarach obieram kierunek na Rybną, gdzie wciąż nie wyremontowali nawierzchni po instalacji nowej sieci wod-kan, na dodatek dorzucili światła i ruch wahadłowy - wwrrr. Potem w Strzybnicy widząc ruch jaki panuje na '11' postanawiam do TG dojechać Grzybową. Co mnie pojkusiło?!?! Grzybowa jest w znacznie gorszym stanie niż droga na Rybna! Zapomniałem, że na Grzybowej też remontowali instalacje wod-kan. No ale trudno, po 1,5 km męczarni i jeździe szosą po kamieniach wyjechałem na w miarę równy asfalt, do jakiego ten rower został stworzony.
Następnie na lustrach skręcam w stronę Towarowej uświadamiając sobie, że pierwszy raz jadę tam szosą. A przecież na końcu jest podjazd 5%. Atakuję w nadziei na walkę na segmencie. Następnie prosto do domu.
Jak się okazało, nikt nie utworzył jeszcze segmentu na Towarowej, co też uczyniłem, więc póki co mam KOMa :) (ciekawe jak długo). Mimo znacznego zachmurzenia, przez całą trasę ani na moment nie zaszło słońce, a po powrocie do domu za ok 10 min zaczął padać śnieg i zrobiło się mokro. Miałem szczęście, że udało się w tą świąteczną sobotę trochę popedałować, oby tak dalej.


Pyrzowice

Sobota, 7 marca 2015 · Komentarze(2)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj na szybko i krótko. Więc nawet nie było czasu zrobić jakiejkolwiek foty.
Wychodzę z domu po 15-tej. Gdzie tu jechać? Wybieram za cel lotnisko. Bez rozmyślania najkrótszą możliwą dla szosy trasą. Po drodze na obwodnicy Tarnowskich Gór spotykam kolarza kręcącego jakieś 20 sek przede mną. Postanawiam delikatnie przyspieszyć, a nóż go dopadnę. W pewnym momencie dystans był myślę na poziomie 10 sek, jednak przez Nowe Chechło ponownie mi odjechał. W Świerklańcu widziałem jak spotkał się ze znajomym i praktycznie bez postoju ruszyli we dwójkę. Jechałem tak za nimi do skrzyżowania na Żyglin, gdzie oni wybrali drogę w stronę Siewierza, a ja w stronę Brynicy.
Przy lotnisku krótka przerwa, odprawa jednego Wizzair'a i z powrotem, bo Słońce już nisko. Spotykam kilku kolarzy.
Powrót praktycznie tą samą trasą, za wyjątkiem drobnych odcinków.

Cel lotnisko

Sobota, 21 lutego 2015 · Komentarze(1)
Kategoria 00. Treningowo
Dzisiaj samotne pokonywanie kilometrów, więc wybieram szosę, mimo dużego wiatru wg prognozy. 10-11 st. C w lutym! W tym względzie efekt cieplarniany ma u mnie Like'a !
Początkowo spokojnie, a jednak prędkości zadowalają. Mijam szybko Tarnowskie Góry i prosto do Świerklańca. Tam jakość powietrza z racji palenia w piecu byle czym okropna - szkoda, że jadąc rowerem nie mam opcji zamkniętego obiegu powietrza, jak w samochodzie.
Następnie szybko drogą 78 do skrzyżowania na Żyglin, gdzie dalej odbijam już w kierunku Zendka. Wiatr w plecy, równa szosa, czego chcieć więcej.. Docieram do lotniska.
Po jego okrążeniu robię krótką przerwę na regenerację - za mną 30 km.
Kręcę dalej, teraz już pod wiatr i dodatkowo zaczynają się podjazdy. Średnie prędkości od razu spadają z niemal 30 km/h do niecałych 20 km/h. Dodatkowo natrafiam na remont sieci wod-kan (to już któryś w ostatnim czasie), który ciągnie się przez niemal 2 km.
Wkrótce zdobywam najwyższy szczyt dzisiejszej trasy i kieruję się w stronę Dobieszowic, gdzie przecinam A1


Krótki odpoczynek i decyzja którędy pojadę do domu. W głowie mam dwie opcje: 1. przez Piekary i Radzionków oraz 2. Kozłowa Góra i Świerklaniec (czyli podobnie, jak początek trasy). Wybieram drugą opcję, gdyż pagórki oraz jazda pod wiatr zrobiły swoje a na jutro zaplanowane niedzielne rajzowanie na Piłkę.
W Nowym Chechle krótka przerwa przy spożywczaku - zakup czekolady. Następnie prosto do TG.

Dzisiaj było trochę podjazdów w środkowej części trasy - poniżej profil trasy:

Rozjazd - Pyskowice Rynek

Sobota, 14 lutego 2015 · Komentarze(0)
Kategoria 00. Treningowo
Po prawie miesięcznej przerwie najwyższy czas trochę pokręcić korbą. Ostatnio złapało mnie przeziębienie, z którego mozolnie wychodzę (wtorkowy basen przed pracą nie pomógł ;) ) jednak głód roweru, endorfiny i świeżego powietrza bierze górę.
Od początku zakładam raczej spokojną jazdę szosą po szosie :), tak żeby ponownie nie zaliczyć nawrotu kataru, kaszlu i w ogóle. I tak za cel obieram rynek w Pyskowicach. Prawie bezwietrznie, 6-7 st. C w słońcu. Idealne warunki jak na tą porę roku. 
Prędkości oscylują głównie 25-30 km/h przy kadencji nie większej niż 80.
Na rynku krótki odpoczynek, ciepła herbata z cytryną i imbirem i w drogę. Tylko gdzie? Do wyboru droga w stronę Brynka lub dłuższy wariant w stronę Wielowsi. Jako że czuję się dobrze i czasu mam jeszcze co nieco wybieram drugą opcję, jednak nie jadąc do samej Wielowsi, ale po kilku km skręcam w stronę Kopienicy i przez Księży Las do domu.
Rozochocony w drodze powrotnej naciskam trochę mocniej i jak się okazuje notuję PR na segmencie Zbrosławice-Repty.